Szokujące fakty z życia Tom Cruise'a
1. Odważne popisy kaskaderskie
Aktor nie potrzebuje kaskaderów w scenach, które niejednemu mogłyby dosłownie zmrozić krew w żyłach i doprowadzić do ataku serca. Jego odważne popisy można zobaczyć w najnowszym filmie "Top Gun: Maverick" czy "Mission Impossible", gdzie trzymał się lecącego samolotu, czy zbiegał z najwyższego budynku na świecie. Tom konsekwentnie odmawia udziału w filmach, w których nie może samodzielnie wykonywać akcji kaskaderskich. W tym przypadku nazwać go szaleńcem to jest stanowczo za mało.
2. Zakaz widywania się z córką
Tom Cruise ma zakaz widywania się ze swoją córką Suri, ponieważ według scjentologów dziewczynka może ograniczyć rozwój duchowy aktora. W związku z tym gwiazdor jako gorliwy wyznawca religii nie widział się z własną córką od kilku lat i konsekwentnie odmawia kontaktu.
3. Przynależność do scjentologów
Scjentologia budzi kontrowersje od samego początku jej powstania. Dla jednych to religia, dla drugich organizacja non profit, a jeszcze przez innych uznawana jako sekta i organizacja przestępcza. Aktor przynależy do niej od 1990 roku i jej gorącym orędownikiem, wspierającym ją finansowo i wizerunkowo. Wpływom scjentologów nie poddała się jego była żona - Nicole Kidman - która nie wstąpiła do sekty, mimo silnego nacisku z ich strony. Inaczej było z jego trzecią wybranką serca - Katie Holmes - która dołączyła do scjentologów, sumiennie przestrzegając ich zasad. Po odejściu od Cruise'a stała się wrogiem numer jeden jej gorących wyznawców.
4. Udział w scenariuszu do "Top Gun"
W wieku 25 lat, gdy aktor zaczynał swoją przygodę z filmem w jego największym hicie "Top Gun", zażądał kontroli nad scenariuszem w zamian za zupełne poświęcenie się na planie i zaangażowanie się w produkcję. Mimo wielkiego sukcesu filmu Tom Cruise odmówił udziału w drugiej części, by wziąć udział w produkcji "Urodzony 4 lipca", który według niego mniej gloryfikował amerykańską armię niż wspomniany wcześniej "Top Gun".
5. Nigdy nie zdobył Oscara
Aktor mimo udziału w wielu kasowych filmach nigdy nie zdobył prestiżowego Oscara. Był nominowany do nagrody w trzech produkcjach: "Urodzony 4 lipca", "Jerry Maguire" oraz w "Magnolii". Jak się okazało jego wielki talent to nie wszystko, a w otrzymaniu statuetki mogło mu przeszkodzić nic innego jak oddanie się bez reszty scjentologii.