Aktorzy, którzy stali się gwiazdami przez przypadek

1. Macaulay Culkin
Jak co roku tak i w te święta obejrzymy "Kevina samego w domu", czyli film, dzięki któremu Macaulay Culkin stał się doskonale znany na całym świecie. Film znamy na wyrywki, ale przecież w każde święta, gdy tylko jest w telewizji, chętnie go oglądamy. Sam Kevin, czyli Macaulay Culkin o czym pewnie nie wszyscy wiedzą, gdy kręcił Kevina samego w domu miał już na swoimi koncie kilka filmów i reklam telewizyjnych. Ale to zapewne na fali popularności świątecznej produkcji, Macaulay Culkin poznał Michaela Jacksona, a nawet pojawił się na planie jednego z teledysków
Ale to nie koniec, bo jest nawet ojcem chrzestnym jego dzieci. W tym roku też zobaczymy Kevina, ale trochę z innej perspektywy, bo jakiś czas temu w sieci pojawiły się sceny, które zostały usunięte z filmu.
"Kevin sam w domu" to tzw. złoty filmowy strzał - po każdym takim sukcesie aktorzy w nim biorący udział stają się obiektem plotek. Jedną z najczęściej pojawiających się na temat Macauleya Culkina jest... informacja o jego śmierci:
Kiedy po raz pierwszy się to zdarzyło, zadzwonił do mnie mój prawnik. Miałem wtedy może 15, 16 lat. Zapytał mnie: "to ty?". Odpowiedziałem, że tak... A on na to: "Ok. Tylko sprawdzam, bo CNN właśnie poinformowało o twojej śmierci".
Jakby to powiedział klasyk: pogłoski o śmierci Kevina, czyli Macauleya Culkina są jak co roku mocno przesadzone. Chociaż bardzo rzadko pojawia się na ekranie, to miewa się dobrze. Od pewnego czasu ma na nawet swój zespół "Pizza Underground". Ale to raczej żart muzyczny i złotych przebojów się nie doczekamy.

2. Bruce Willis
Co prawda wszystkie części filmu "Szklana pułapka" obejrzeliśmy przed światami, ale były czasy, kiedy co roku Bruce Willis pojawiał się w naszych domach właśnie na święta
I to właśnie ten film uczynił z niego międzynarodowa gwiazdę. Piąta cześć nawet dla najgorętszych fanów serii traktowana jest niezręcznym milczeniem. Nie wyszło.
Ale z Brucem Willisem wiąże się niezwykła historia, z początków kariery. Pracując jako muzyk i barman, jednocześnie uczył się aktorstwa. I co prawda w filmie pojawił się po raz pierwszy na początku lat 80., to popularność przyniosła mu rola telewizyjna. Postać Davida Addisona, jednego z bohaterów serialu "Na wariackich papierach".
materiały prasowe
Jak głosi plotka, Bruce Willis pokonał w castingu 3000 tysiące innych aktorów, i co chyba najciekawsze, na castingu pojawił się jako ostatni. Tego serialu pewnie po latach już nie pamiętamy, co innego "Szklana pułapka". Z resztą rolę Johna McClane'a od samego początku ciepło wspominał Bruce Willis:
Naprawdę lubię "Szklaną pułapkę". To był pierwszy od dłuższego czasu film, którym byłem podekscytowany.
Co by było gdyby Bruce Willis nie przyszedł przed laty na casting? Pewnie jego historia potoczyłaby się zupełnie inaczej. Podobnie zresztą jak historia Mela Gibsona...

3. Mel Gibson
To kolejny aktor, który stał się nagle bardzo popularny dzięki jednemu filmowi. Pamiętacie "Mad Maxa"? To film, który doczekał się niedawno kolejnej wersji. Po latach Mel Gibson doskonale pamięta, że pojawienie się w filmie, który kompletnie zmienił jego karierę, to był czysty przypadek.
Podrzuciłem kolegę na casting do tego filmu. Przyjechaliśmy, on poszedł, a ja na niego czekałem. I zobaczyła mnie dziewczyna z agencji castingowej. Byłem wtedy po ciężkim weekendzie, miałem siniaki w każdym kolorze tęczy. A ona powiedziała: "Hej, potrzebujemy kogoś takiego do filmu. Jak wydobrzejesz, wpadnij na casting!".
I tak Mel Gibson zagrał w filmie "Mad Max", który sprawił, że z dnia na dzień stał się niebywale popularny. Ale po latach pewnie najbardziej pamiętamy go z innej produkcji...
materiały prasowe
I to był prawdziwy złoty filmowy strzał. Chociaż pewnie wszystko potoczyłoby się zupełnie inaczej, gdyby nie przypadkowy casting do wspomnianego filmu "Mad Max". W ostatniej części tego filmu Mela Gibsona co prawda nie ma, ale jest za to inna aktorka, której kariera to czysty przypadek. Charlize Theron.

4. Charlize Theron
Początki jej kariery są bardzo niezwykłe. Podobno to było tak, że stała w banku, chcąc zrealizować czek. Gdy kasjer odmówił wypłaty, zrobiła karczemną awanturę. I przypadek sprawił, że na miejscu był łowca talentów, który zauważył w Charlize ogromny aktorski potencjał. Po latach, mimo że w filmie osiągnęła wszystko, łącznie z Oskarem, wciąż pozostaje bardzo skromna.
Najwspanialszą rzeczą, jakiej nauczyłam się przez wszystkie te lata jest to, że jeżeli przychodzisz na plan z własnym pomysłem, z wielkim ego i próbujesz coś przeforsować i kontrolować, to nie będzie z tego dobrego filmu.
A dobrych filmów Charlize Theron ma na swoim koncie mnóstwo. Czy to "Adwokat diabła", czy też rolę w filmie "Monster".
Początki jej kariery były trudne, również pod względem finansowym...
Nie miałam nic. Ledwo przeżywałam za pieniądze, które zarabiałam. Były dni, kiedy kradłam chleb z koszyków w restauracji.
I pewnie dlatego często powtarza, że w zawodzie aktora naprawdę liczy się szczęście.