Wspomnienie PRL-u [GALERIA]

Fiat 126 p, czyli "Maluch"
To już legenda PRL-u. To niewiarygodne, ale w ten mały samochód mogła się zmieścić 4-osobowa rodzina plus bagaże i wyruszyć w podróż po całej komunistycznej Polsce! Produkcję Fiata 126p rozpoczęto 6 czerwca 1973 do 22 września 2000 roku. Polska wersja licencyjna produkowana była przez Fabrykę Samochodów Małolitrażowych "Polmo" Bielsko-Biała w Bielsku-Białej oraz w Tychach.

Paprykarz
Tego produktu na półkach sklepowych nigdy nie brakowało. Paprykarz szczeciński został opracowany przez laboratorium PPUDiR Gryf. Jego pierwowzorem była ponoć afrykańska potrawa czop-czop, którą na początku lat 60. skosztowali i zachwycili się jej smakiem polscy technolodzy.
Paprykarz, który pamiętamy, prócz mielonego mięsa rybiego zawierał koncentrat pomidorowy, ryż oraz cebulę.

Kostka Rubika
Ten, kto potrafił ułożyć kostkę Rubika, cieszył się szacunkiem kolegów z podwórka. Popularna zabawka logiczna została wynaleziona przez Erno Rubika w 1974 roku. Kolorowa kostka była świetną formą rozrywki, która w każdych warunkach doskonale się sprawdzała, zarówno w zatłoczonych autobusach, jak i w kilometrowej kolejce do sklepu mięsnego.

Magnetofon szpulowy
Na magnetofon szpulowy można było nagrać niemal wszystko. W warunkach domowych pozwalał nam na rejestrowanie ukochanych piosenek lub wierszy recytowanych przez sympatie. Najpopularniejsze w Polsce magnetofony były produkowane przez Unitra-ZRK im. Marcina Kasprzaka w Warszawie.
Macie go jeszcze na swoim strychu?

Trabant
Grzegorz Markowski w Radiu Złote Przeboje, tak oto wspominał trabanty:
- Straszny wymysł. Kiedy gniła podłoga w tych samochodach, to można było sobie tam włożyć deski! Albo kawał pilśniowej płyty. Natomiast wajcha do wrzucania biegów wyglądała jak klamka od kościelnej zakrystii. Także zawsze było w nim wesoło.
A Wy, jakie macie wspomnienia związane z trabantem?

Kaseta magnetofonowa
Przez kilkanaście lat symbol rynku muzycznego. W czasach PRL jedyną powszechnie dostępną marką kasety był Stilon Gorzów (zachodnie kasety Agfa, Basf czy Sony można było zdobyć tylko w Pewexach).
To dzięki kasetom magnetofonowym mogliśmy nagrywać ulubione kawałki z radia, nagrywać koncerty. Przyznajcie się, kto z Was ma jeszcze nieśmiertelne "składanki" ukochanych przebojów utrwalone na kasetach Stilon?

Wrotki
Mało kto pamięta, że starszymi siostrami popularnych dzisiaj rolek były wspaniałe i niezawodne wrotki. Kto z nas nie miał po akrobacjach na wrotkach pościeranych kolan?

Saturator
Pamiętacie to urządzenie, przypominające wózek, które gościło na każdej ruchliwej ulicy? W upalne dni saturator uratował niejednego z nas. To dzięki niemu mogliśmy się raczyć zimną wodę sodową.
Robert Gawliński w rozmowie z Radiem Złote Przeboje, tak oto wspominał "punkt handlu detalicznego":
- Stał raz jakiś żulik, który miał kaca-giganta. Moczył w tym wąsiska i raczył się wodą. Pamiętam, że saturator wydawał taki charakterystyczny dźwięk i wtedy można było już odstawić szklankę, bo już była czysta.

Buty "Relaksy"
Chodziła w nich cała Polska! Wszyscy mieli na nogach słynne relaksy nie dlatego, że tak bardzo uwielbiali ortalion. Najzwyczajniej innego obuwia w naszych sklepach nie można było dostać.

Chińskie pachnące gumki
Każdy uczeń podstawówki chciał mieć choć jedną chińską gumkę w piórniku, która pachniała jak słodka guma balonowa. Tak pachnące, że aż chciało się je zjeść.

Guma do skakania
Królowa podwórka i szkolnych przerw! W gumę skakały nie tylko dziewczynki. Wyliczanka "kostki, kolana" oznaczała stopień zaawansowania w tej fantastycznej grze. Ile razy "skusiliście się" na "pasie"?

Farelka
W latach 80. nieraz zdarzało się, że ogrzewała nas podczas awarii ogrzewania. Oprócz właściwości ogrzewających potrafiła w jeden wieczór wysuszyć mokre pranie. Farelka lubiła się też czasem zbuntować i "wywalić" korki w całym bloku.

Telewizor Rubin
Mimo, że na jego ekranie przez długie lata gościł tylko jeden kanał telewizyjny był obiektem marzeń każdego Polaka. Kto z Was dzięki "Rubinowi" oglądał "Wieczorynkę"?

Zegarek Levis z melodyjkami
Oto najpopularniejszy prezent komunijny. Zegarek posiadał wiele funkcji, m.in. alarm, stoper, wyświetlanie daty i dnia tygodnia. Jednak to uruchomienie odtwarzania melodyjek, które wydobywały się z maleńkiego głośniczka, czyniło z niego "gadżet" wyjątkowy.